Marzyła mi się makrama więc wiadomo, że jak pierwsza to będzie sznurkowy anioł.
Przymierzałam się chyba rok, 🤭 ale nie mogłam się odważyć. Niepotrzebnie. Okazało się, że ani trudne ani nudne . Pierwsza plecionka spełniła zdecydowanie moje oczekiwania 🤩
Nie bardzo wiedziałam jaki sznurek kupić żeby dobrze się plotło. Jednak w wypadku aniołka ważne jest jak będzie się czesać .
Materiał który wybrałam był mocno skręcony najpierw musiałam to dobrze rozplątać a dopiero potem pomyśleć o wyczesaniu. Na początek rozdzielałam pasma grubą igłą. Myślę że najlepsza będzie szczotka do czesania kota z twardym włosiem. Na pewno wypróbuję.
Ramiona a zarazem skrzydła przywiązanie są do drewnianego kółka o średnicy 7 cm . To wersja małego cuda. Długa suknia dodaje postaci wdzięku. 😍 Na koniec trzeba równiutko przyciąć skrzydełka ✂️ żeby nie były zbyt poszarpane po intensywnym szczotkowaniu.













Wisi nad łóżeczkiem i nas broni 😘❤️