Z radością robię coś nowego?
Pomysł na szydełkowy dywanik chodził za mną już jakiś czas. Ciągle było jakieś a to ..a to sznurek za ciemny, a to szydełko za cieńkie, a to może za trudne. ?Wreszcie się odważyłam. Początkowo miał być miś jednak miłość do kotów zwyciężyła.? Wąsów już nie zdążyłam wyszyć bo Łucja z niego nie schodzi.? Sznurkowy dywan można wyprać w pralce wg zaleceń producenta sznurka.
Szydełko połamane palce bolą ,ale efekt jest super. A radość dziecka wynagrodziła cały trud wykonania.
Oczywiście, że miłość do kotów zwyciężyła! Nie mogło być inaczej. Kotek towarzyszy nam w codziennych zabawach, nie tylko w domu. Idealnie sprawdza się na tarasie, a także na trawie podczas pluskania w basenie ?